Logo to nie po prostu nazwa firmy i piktogram. Wbrew pozorom proces nie zaczyna się od wzięcia ołówka i rysowania. To efekt dość złożonego procesu w którym pierwszym krokiem jest wymyślenie ciekawej i niepowtarzalnej nazwy, którą będzie łatwo pozycjonować by promować instytucję, markę, firmę czy też produkt. Kolejnym krokiem jest świadomość do jakiej grupy docelowej kierujemy swoją ofertę, czy będziemy działać stricte online czy planujemy otworzyć lokalny biznes, który będziemy chcieli rozwinąć na szerszy rynek. Jak działa konkurencja i jakie błędy popełniają, co najlepiej się sprzedaje, jakie są trendy i co jest w tym wszystkim ponadczasowe by logo nie było za rok czy pięć lat odbierane jako przestarzałe i nieciekawe.
CO NAGLE, TO PO DIABLE
Wielu Klientów spodziewa się, że po informacjach „chcę logo, nazwa to xyz” reszta jest już z górki. Nazwę trzeba przemyśleć, przewidzieć, że to co jest fajne dziś niekoniecznie jutro będzie nam się podobało (a także klientom), że żartobliwe połączenie dwóch wyrazów niekoniecznie będzie pozytywnie odbierane, a sam proces nie polega na narysowaniu tego, co najszybciej się kojarzy i użycia modnego fontu. Dodanie klucza francuskiego do nazwy firmy hydraulicznej czy pioruna do firmy zajmującej się instalacjami, albo słoneczka do ogniw fotowoltaicznych nie jest najlepszym pomysłem. Owszem, możemy wykorzystać motyw klucza – np. wykorzystując charakterystyczny kształt szczęk wpisany w nazwę lub stworzyć sygnet na jego bazie, który wykorzystany jako niezależny symbol będzie kojarzył się z logo.
WYGLĄD
Przed rozpoczęciem współpracy z grafikiem warto się zastanowić co się podoba, co najbardziej będzie przemawiało do Klientów i co będzie potrzebne – czy wystarczy sam napis, czy będzie potrzebny również element graficzny (sygnet), czy ważne jest by nazwa kojarzyła się od razu z adresem strony internetowej lub hasłem przewodnim. Wiele tych kwestii związanych jest m.in. ze sposobem publikacji logo i tego na jakich nośnikach będzie wykorzystywane – czy tylko w druku, czy przede wszystkim w Internecie, jak bardzo ważna jest skalowalność by nie przytłaczało, kiedy będzie zbyt powiększone i nie było kompletnie nieczytelne przy pomniejszeniu do np. 35x6mm na gadżecie reklamowym – w tym drugim przypadku można zamówić długopis z samym adresem www lub nazwą firmy i telefonem, ale w identyfikacji kluczowa jest spójność poprzez używanie tych samych fontów, proporcji i znaków graficznych. Dzięki spójnej identyfikacji przyzwyczajamy do nas Klientów i pokazujemy, że firma jest konsekwentna w swoich działaniach, a co za tym idzie – dba o jakość, kojarzy się z trwałością, a działania są przemyślane.
BUDOWA
Logo – logo nie jest skrótem od logotypu, to kompozycja graficzna, w którego skład może wchodzić sygnet, logotyp i slogan.
Logotyp to typograficzne odzwierciedlenie nazwy. Pojęcie wywodzi się z greckich słów logos (λόγος – słowo, mowa, wypowiedź) oraz typos (τύπος – uderzenie, bicie) i jest interpretacją brzmienia nazwy i jednoznacznie identyfikująca pewną aktywność społeczną lub wytwór działalności. Znanymi logotypami są m.in CocaCola, Millenium bank, LUX, Sony itp.
Sygnet jest symbolem, który ma się kojarzyć z marką. Często jest wykorzystywany samodzielnie jako favicon strony internetowej, avatar w social mediach lub jako element ozdabiający materiały brandingowe, jak w przypadku toreb czy tkanin Louis Vuitton.
Tagline/Claimer to cytat, hasło przewodnie lub motto, którego zadaniem jest jasno wskazać misję marki czy też jej charakter. Przykłady: „i’m lovin’ it!” McDonald’s TOYOTA – „Moving forward”, Nike „Just do it” czy Apple „Think different”…
PROCES PROJEKTOWANIA
Projektowanie logo wbrew pozorom jest jedną z najtrudniejszych dziedzin projektowania, ale też jedną z bardziej wdzięcznych. Przynajmniej dla mnie. Początkowo nie przepadałam za tym, bo zbyt wiele niuansów trzeba brać pod uwagę już na samym początku, jednak ten minimalizm nauczył mnie pokory, bo zmusza do niesamowitej kreatywności, a efekt tej pracy ma nakłonić odbiorcę do refleksji, ponieważ logo jest formą ekspresji graficznej, która reprezentuje wartości i ma pozytywnie zapadać w pamięci. W identyfikacji Ogrodu Wyobraźni moim celem było pokazanie umiejętności łączenia ilustracji graficznej z typografią, która nietypowym krojem reprezentuje moją indywidualność i tego, że nie przepadam za owczym pędem. Bardzo lubię minimalistyczne logo, w którym jest taki mały pazur, który fajnie wyróżnia firmę na tle innych, a mojej branży jest bardzo duża konkurencja – wielu grafików stara się by logo kojarzyło się minimalistycznie i nie narzucają się ze swoją identyfikacją, strony internetowe są bardzo subtelne i ultraminimalistyczne, a ilość projektów w portfolio jest dość znikoma by pokazać tylko najlepsze z najlepszych… Wielokrotnie dostawałam pytania dlaczego nie robię minimalistycznej strony z małą ilością grafik by się łatwiej pozycjonowała, była czytelna przez podanie wszystkiego na pierwszej stronie – właśnie dlatego, że chcę się wyróżnić. Nie chcę trafić do każdego potencjalnego klienta by robić każdy możliwy projekt, tylko chcę trafić do takiego Klienta, który „widzi” podobnie jak ja – jest ciekawy świata (stąd blog w którym postanowiłam rozwinąć tematy, które najczęściej są poruszane z Klientami), ma czas na refleksję (brief) i jest otwarty na nowe rozwiązania, a wspólne projekty (bo to Klient zleca, a ja zwyczajnie realizuję projekt bazując wizji Klienta i swoim doświadczeniu, które wyniosłam z poprzednich dokonań) poprzez współpracę i rozwój działalności ewoluują i stają się coraz ciekawsze.
EFEKTY
Poza efektem końcowym, czyli dziełem samym w sobie mamy jeszcze pliki wyjściowe. Właśnie dlatego, że logo jest podstawowym znakiem rozpoznawczym powinno być przygotowane tak, żeby nie było problemu z jego rozpowszechnianiem. Chodzi mi o zapis do konkretnych formatów plików takich jak jpg czy png, które można wykorzystać do publikacji w Internecie oraz zapis w tzw. “krzywych” czyli jako pliki wektorowe zapisane do formatów pdf, ai czy cdr. Oczywiście bitmapę można również zapisać w pdf, ale przede wszystkim krzywe muszą być odpowiednio przygotowane – by nadawały się nie tylko do druku, ale i do np. graweru, sitodruku czy haftu. Nie powinny się przecinać, nachodzić, muszą być zamknięte i zawierać jak najmniejszą ilość węzłów itp. Logo powinno być przygotowane w krzywych również dlatego by nie było kłopotu z jego skalowalnością. Właściwie przygotowany projekt jest przemyślany tak by był czytelny niezależnie od rozmiaru, czyli przy publikacji zarówno na dużym formacie jak i na gadżetach reklamowych o czym pisałam na początku.
Bardziej szczegółowe informacje na ten temat są w cenniku logo.
KSIĘGA ZNAKU
Jeśli firma współpracuje z wieloma podmiotami lub zleca wykonanie materiałów warto się zastanowić nad przygotowaniem księgi znaku, która znacznie ułatwi stworzenie jednolitego brandingu. Księga znaku, czyli brandbook to zbiór wytycznych do logo i pozostałych elementów identyfikacji uzasadniający kwestie wyglądu oraz przekazu materiałów reklamowych. Podstawowa księga znaku obejmuje przeważnie 7 kart z elementami podstawowymi oraz kilka kart przykładów zastosowania logo.
Standardowa zawartość:
- opis znaczenia logo lub logotypu
- opis budowy logo lub logotypu
- kolorystyka
- pole ochronne wokół logo
- warianty logotypu, wersje mono i achromatyczne
- zestaw znaków firmowego kroju pisma oraz zalecane odmiany i wielkości
- przykłady prawidłowej i nieprawidłowej formy logo.
PRZYKŁADY KSIĄG ZNAKÓW
Jak widać na powyższych przykładach jak przydatna jest księga znaku. Pomijając, że jest to ważny zestaw wytycznych, jest to również zgrabny projekt sam w sobie dzięki któremu możemy się dowiedzieć o wielu bardzo istotnych informacjach nie tylko o tym jak przygotowywać projekty dla konkretnej firmy, ale też mamy wyraźnie informacje jak powstawało logo, jakie są wartości firmy, do jakiej grupy docelowej mamy się kierować itp. Jej złożoność zależna jest od potrzeb. W przypadku mniejszych firm nie musimy się rozwodzić na temat wszelkich zawiłości, ale im bardziej złożone są działania marketingowe tym więcej informacji będzie potrzebnych.
Przykład księgi znaku przygotowanej przeze mnie dla firmy WERMAX.